poniedziałek, 19 maja 2014

Przeprosiny

Ja bardzo przepraszam,że dzisiaj będzie tak inaczej i nie po mojemu...
No nie będe narzekać.Bo niby na co...?Nie żeby jakiś cud się stał i nagle zapłoneła miłość między nami ( ja+tesciowa) tylko po prostu,najzwyczajniej nie zawracam sobie tym głowy.
Są lepsze sprawy aby zawiescić oko,ucho czy wszystkie zmysły.
Swieci słońce,pachnie trawa po deszczu,czuć pobliski lad,brzucho podskakuje w rytmach mojej córek,cycki rosną,mieszczę się w swój panieński wylaszczony rozmiar,tylko poprawka na brzuszek jest,wiec ciuszki nowe zakupuje...
Mężon ma wolne weekendy od pracy,wiec i robota w chałupie się posuwa do przodu i zadowolony taki.I od brzuszka trudno mu się odkleić..mówi że kocha to co w środku i na zewnątrz jego.Czyli mnie między innymi a ja nie mam powodów aby wątpić.I w ogóle tak fajnie jest...Często przyglądam się sobie w lustrze,bo mówi,że pięknieje i sprawdzam czy to jeszcze ja.I nowy kolor na paznokciach zauważa,mimo tego,że różnica między tym zmytym pink a nową fuksją jest naprawdę nieznaczna.Za wózkiem ze mną lata i do szkoły rodzenia wozi.
Ta ciąża mogłaby trwać dłużej niż 9 miesięcy...